Pokój dla dziecka

ARANŻACJA POKOJU NASZEGO 'SENSORYCZNEGO' DZIECKA (I NIE TYLKO!)

....czyli jak maksymalnie wykorzystać możliwości w domu aby wesprzeć rozwój naszych maluchów. Na szczęście mamy XXI wiek, więc wiele pomysłów można naprawdę zrealizować w naszych czterech kątach. I to za niewielkie pieniądze często.A wydatek z pewnością się opłaci, bo pomyślcie ile kosztuje taka jedna terapia... Nawet jeżeli nasze dziecko nie ma wyraźnych, jednoznacznych oznak zaburzeń integracji sensorycznych, warto tak na wszelki wypadek stymulować rozwój w domu- z pewnością mu nie zaszkodzi, a może wiele pomóc! Niektóre z pomysłów są na podstawie książki najsłynniejszego polskiego fizjoterapeuty, Pawła Zawitkowskiego, autora książek z serii 'Mamo Tato, co Ty na to?'. Wiele z filmików pana Pawła można zobaczyć na youtube, przez kilka lat pan Paweł również był ekspertem forum http://forum.gazeta.pl/forum/f,1017,Opieka_i_pielegnacja_a_rozwoj_dziecka.html , nadal można znaleźć wiele odpowiedzi pana Pawła dotyczących naprawdę wielu kwestii dot. rozwoju małego dziecka. Poza tym korzystałam m.in. z porad w książce M.S. Kurcinka, 'Raising Your Spirited Child' oraz kilka angielskich stron, w tym moją ulubioną -http://asensorylife.com/index.html


PODWIESZANA PLATFORMA

Nie jest aż tak ciężka do zrobienia, jak się wydaje. Wielkość platformy zależy od warunków w domu, na ile macie miejsce na chociaż trochę rozbujaną platformę. Potrzeba:

-4 haki

-decha (najlepiej zamówiona u stolarza, polakierowana i podbita, z okrągłymi zakończeniami, aby zminimalizować ryzyko uderzenia się przez dziecko)

-silne liny

Sama miałam dylemat, czy zrobić na dwóch czy czterech hakach, w końcu 4 haki w suficie :) Pytałam pana Pawła o różnicę między 2 a 4 hakami przy platformie, i oto odpowiedź: „ oczywiście ilość punktów podwieszenia ma wpływ na tor ruchu platformy. Przy czterech, ustawienie płaszczyzny platformy jest zawsze równoległe do podłoża, przy dwóch nie, tor ruchu jest płaski, mimo faktu, że wysokości nieco się zmienia.To ważne dla jakości wzorców, modelu ruchu dziecka na platformie i kształtowania jego reakcji, koordynacji, równowagi, a co za tym idzie możliwości jakie platforma daje. To nie znaczy, że przy dwóch hakach będzie źle... Będzie inaczej i nie da się niektórych rzeczy zrobić, ale jeśli nie ma innego wyjścia - lepsza na dwóch, niż żadna :)
100x120 to rozmiar optymalny dla dziecka."

Zazwyczaj największy problem ze zrobieniem platformy w domu to... inni domownicy :) Trzeba ich przekonać, że platforma naprawdę się przydaje.... i przeżyć tą podwieszaną, dziwną huśtawkę na wizyty gości i te ohydne, 4 haki w suficie :) Ale.. platformę zawsze można zdjąć, a na hakach zawiesić co innego -np. drabinki lub huśtawki (do kupienia na allegro).

A, no i coś takiego : http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/S19809351/

A, no i co robić, jak mamy tą platformę, a dziecko nie chce jej używać. Oczywiście, u mnie też był ten problem. Postarałam się o tą platformę, a dziecko.. no... nie bardzo, delikatnie ujmując. To wiele aktywności codziennych wykonywałam z dzieckiem na platformie. Byleby tylko tam wszedł, a ja go pobujam ,pobawię się z nim. Na szczęście u mnie jest dosyć duża, to wejdę i ja, i dziecko. Jak malowaliśmy kamyczki, to często bujając się na platformie... , jak dmuchamy teraz świeczki i robimy coś z woskiem, to na platformie.

POJEMNIKI SENSORYCZNE, STOLIKI SENSORYCZNE

Prawdziwe 'must have' dla małych odkrywaczy sensorycznego świata. Ja swój kupiłam kiedyś na mega promocji w Biedronce jak mój miał niecałe 2 lata. Oczywiście 'po co ci to' i 'na co ci to' słyszałam wiele razy, ale odpowiedziałam to co wiele razy ja sama mówię 'coś wymyślę'. I wymyśliłam! Był to chyba jeden z najlepszych zakupów! Te śmieszne gadżety ( jakieś łódki, flagi) usunęłam... i to był mój pierwszy stolik do zabaw sensorycznych :) Idealny do zabaw wodnych! Dzieci generalnie lubią wodę, chlapać nią, zanurzać ręce, łowić w niej, wszystko zatapiać.... tak, chyba większość rzeczy w domu już zostało zatopionych :) Później robienie wszelkich mas plastycznych, piasków kinetycznych.. to wszystko w moim super stoliku z Biedronki :) O stoliku sensorycznym pierwszy raz czytałam w książce M.S. Kurcinka 'Raising Your Spirited Child' i szukałam, szukałam, nigdzie nic podobnego nie było w polskich sklepach. Stolik, przy którym ruchliwy dwulatek stoi, a nie siedzi na krześle, co jest zazwyczaj powyżej zdolności ruchliwego dwulatka.

 A, pojemnik sensoryczny. No tak, bo ja mam jeszcze POJEMNIK. Zwykły, najtańszy pojemnik do przechowywania zabawek czy jak to tam nazwiemy. Po prostu przezroczysty pojemnik, w sklepie Mirpol było ich masa do wyboru, różnej wielkości. Wzięłam jeden z tańszych, ważne dla mnie że przezroczysty (na spód mogę dać jakieś obrazki, papier kolorowy by było atrakcyjniejsze dla dziecka) i dosyć spory. Tam dziecię może sobie do woli rozrzucać makaron, cekiny, soczewicę czy co tam wymyślę innego...

PODŚWIETLANY STOLIK

 Czyli coś co dzieci lubią najbardziej :) Niedawno pojawił się do kupienia stolik podświetlany w sklepie Kabum, można obejrzeć filmik :https://www.youtube.com/watch?v=giRcijQuTeM . Oczywiście można też zrobić samemu, tu macie filmik: https://www.youtube.com/watch?v=8-W3uCASQPU lub opis: http://tosioweigraszki.blogspot.com/2015/05/diy-podswietlany-stolik_1.html

Co można robić na nim? Naprawdę wiele :) Ale o tym napiszę osobny post kiedyś, a i tak z pewnością Wy i Wasze dzieci coś ciekawego wymyślicie sami!


FOTEL OBROTOWY, FOTEL BUJANY

Dla lubiących się kręcić, kołysać... Ja mojego przez pewien czas usypiałam (w nocy, jak się budził i już ręce odpadały) siedząc na fotelu bujanym i się kołysząc. Strach się przyznać, ale raz tak sama zasnęłam... z nim na rękach!


TABLICA SAMOPRZYLEPNA, ŚCIANA KREDOWA

Malowanie, malowanie bardzo ważne przy rozwoju mowy, motoryki i pewnie czegoś jeszcze:) A wiadomo, małe dzieci lubią wszędzie malować, tylko nie na kartce :) U mnie tablicę samoprzylepną kredową przykleiłam na drzwiach do pokoju – czasem musi się nieźle wygimnastykować by pomalować wysoko! Dla bardziej odważnych rozwiązań polecam całą ścianę przemalować na farbę kredową :) Ale do tego raczej używać kredy bezpyłowej, bo z pyłową to będzie co chwile pył na podłodze. A co przy dziecku jest w jednym miejscu, to zaraz się roznosi po całym mieszkaniu.


TRAMPOLINA

Nawet ta najmniejsza, zawsze się przyda :) Dzieci generalnie lubią skakać, a co lubią robić, to zazwyczaj jest dobrze dla ich rozwoju. Ja to swojemu specjalnie łóżko zdjęłam z ramy i śpi na samym materacu, niech sobie wyskacze ile chce, na łóżku czy na trampolinie.


KĄCIK PODUSZKOWY

Poduszki, poduszki. Na łóżku zawsze mam kilka poduch dużych – twardszych i miększych. Wiele zabaw łaskotkowych robię rzucając nim (dosłownie!) na poduchy. W kąciku poduszkowym też jest koc do zawijania w naleśnik, ale mój póki co tego nie lubi. Poza tym materac (łóżko) to kącik łaskotania, rzucania na poduchy, kołysania, dociskania, miętolenia, odwracania do góry nogami, prób robienia taczek itp.


KĄCIK WYCISZAJĄCY

Czyli miejsce, najlepiej w którym dziecko jest ciasno opatulone, np. tak jak tutaj :http://asensorylife.com/sensory-retreats.html


BUJACZKI

Czyli zwierzątka rehabilitacyjne. Niewiele mogę się o nich wypowiedzieć, bo mój ich póki co nie lubi. Ale czekają cierpliwe na swoje 5 minut, a mam nadzieję, że kiedyś i więcej :)


PIŁKA GIMNASTYCZNA

Przykładowe ćwiczenia na piłce gimnastycznej dla dzieci:

https://www.youtube.com/watch?v=dj74SLogCWY


Tak, te ćwiczenia wymagają dużo ruchu ze strony naszych małych. I tak, nie uważam, że z dwulatkiem czy trzylatkiem pracuje się przy krześle i stoliku :) Dlaczego już u tak małych dzieci chcemy kształtować wady postawy? Jak już ma siedzieć, to wolę aby było to na bujaczku lub piłce gimnastycznej, zgodnie z zaleceniami pana Pawła czy pani Voss. Żaden dwulatek, trzylatek nie potrzebuje do szczęścia stolika i krzesła czy komputera i telewizora.


Mam nadzieję, że chociaż niektóre z tych pomysłów Wam się przydadzą w przygotowywaniu przestrzeni dla swojego dziecka :) Jak macie jeszcze jakieś pomysły, piszcie śmiało!


Bibliografia:

Write a comment

Comments: 0